Autor |
Wiadomość |
Kaktus |
Wysłany: Pią 19:18, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
A co ten mysliwy zawinil ? i z kad wiedzal ze nalezy pasc po trafieniu ? takom moc miala ta beretta czy bral udzial w scenariuszu ?!  |
|
Ives |
Wysłany: Pią 10:58, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
"Zastukałem w korpus mojego mp5 ze sklepu taniemilitaria.pl. Moi bracia usłyszeli mój sygnał i wszyscy przykucnęli." To jest...brak mi słów...naprawdę...nie wierzę...ach...nawet z krzesła nie spadłem bo sił nie miałem... |
|
AdRain |
Wysłany: Pią 5:57, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Jestem w dżungli, sam, idę, prę na przód z moim m700 ze sklepu tanie militaria. Mija kilka dni a ja wciąż jestem sam (nikogo jeszcze nie spotkałem), żywność mi się kończy. Czas zbliżyć się do wykonania zadania. Właśnie obserwuje oddział 15 ludzi. Widze ich wyraźnie w mojej lunecie, a oni nie zdają sobie z niczego sprawy (to mnie przeraża że nigdy nie wiadomo kto cię widzi), w każdej chwili mogę ich zabić, ale czekam bo mam nadzieje że doprowadzą mnie do ich obozu. Poruszam się powoli za nimi. Mija 3 dzień a oni wciąż idą, zatrzymują się tylko na noc. W końcu decyduje sie ich unieszkodliwić. Wcześniej zauważyłem kto dowodzi i teraz musze go tak zranić żeby musieli wracać. Zatrzymali się na jedzenie (mam tylko chwile). Widze go gładko w lunecie, ale czekam aż ustawi mi sie odpowiednio. O !! jest. Przymierzam i widze generała (mój główny cel). Jego głowa jest na środku mojego celownika. Właśnie zamierzałem strzelić i nagle słyszę kroki blisko mnie, mam nadzieje że mnie wcześniej nie widzieli, przechodzi, chyba, tutejszy myśliwy i ciągnie martwego dzika, na szczęście mnie nie zauważył, ale ja go nie przepuszczę. Wyjmuje moją berettę z tłumikiem z tanichmilitari. Przymierzam i widze jak pada bezwładnie na ziemie. Teraz mogę się znowu zająć celem. Niestety musiał się schować (ten gościu to miał szczęście pożyje jeszcze troche).Wracam do siebie po dobrze wykonanym zadaniu...
i to wszystkie tanie militaria zgroza |
|
AdRain |
Wysłany: Pią 5:55, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Było słoneczne popołudnie. Przedzieraliśmy się przez wąwóz w szyku zwanym "patrol ubezpieczony". W pewnej chwili na wzgórzu wokół drzew zobaczyłem podejrzane kształty. Zastukałem w korpus mojego mp5 ze sklepu taniemilitaria.pl. Moi bracia usłyszeli mój sygnał i wszyscy przykucnęli. Po dokładniejszym przyjrzeniu się uznaliśmy, że to nieszkodliwe krzaki. W pewnej chwili usłyszeliśmy strzał. Najprawdopodobniej był to g3 sas firmy well. Mój oddział rzucił się na ziemię i powoli osłaniając się nawzajem podążaliśmy w górę po wzgórzu. W tej chwili nasunęło mi się pytanie. Czy nasze repliki z tanich militarii mogą się równać z tymi, którzy do nas strzelali? Na szczęście nie traciliśmy nadziei i podążaliśmy dalej. Nie minęło wiele czasu a nieprzyjaciele zostali wyeliminowani . Szybko powróciliśmy do szyku i podążaliśmy dalej |
|
Kaktus |
Wysłany: Śro 20:41, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
po niektorych na prawde pusczaja nerwy (a takze te czesci ciala ktore powstrzymują nas od nieprzerwaney defekacji) |
|
AdRain |
Wysłany: Śro 13:24, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
nie www.taniemilitaria.pl jest więcej takich szałowych textów |
|
Se-bool |
Wysłany: Sob 20:18, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
Kogo stronę, Bor-suków? |
|
Kaktus |
Wysłany: Sob 17:11, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
DOLECIALY IM KULKI ?! |
|
AdRain |
Wysłany: Sob 11:15, 24 Mar 2007 Temat postu: tanie militaria.pl :D |
|
Czasem sobie wchodze na ich.. stronkę.. żeby pozytać śmiercionośne opowiadania xD oto jedno z nich
"Było deszczowe popołudnie... Czekała przed nami ostatnia bitwa... Wcześniej zaopatrzyliśmy się w sprzęt w sklepie internetowym TanieMilitaria.PL. Mimo iż mieliśmy po 16 lat nie przeszkadzało to w zaopatrzeniu się w sprzęt dobrej klasy. Nie wiedzieliśmy, z której strony uderzą. Byliśmy bardzo zdesperowani. W pewnej chwili do bronionego przez nas budynku wpadło 3 uzbrojonych przeciwników. Ich repliki nie mogły równać się z naszymi. Byliśmy ukryci, mimo to mogliśmy zginąć! Na szczęście po chwili odeszli. Słychać było tylko kropelki deszczu spadające na podłogę. W pewnej chwili wyskoczyło przed nas 13 nieprzyjacieli. Spojrzałem na swojego towarzysza kręcąc głową. Otworzyliśmy ogień! Wszyscy byli oszołomieni! po kilku sekundach skończył mi się magazynek więc podniosłem replikę zabitego przeciwnika. Czułem wielką adrenalinę! Nie minęło dużo czasu,
a wygraliśmy. Promyki słońca przedostawały się poprzez zabite deskami okna. Wtedy widziałem tylko 13 ludzi z rękoma w
górze idących ku temu światłu..." |
|